Postęp czy podstęp, czyli jeszcze słowo o „rodzince”

Spread the loveOpisałam tu ostatnio pewną historię. (Kto ma kogo w dupie, czyli historia pewnej „rodzinki”). Pisałam o tym, jak w obronie mieszkającej w namiocie pary zadzwoniła telewidzka i zwyzywała mnie od ostatnich. Historię dzieci „rodzinki” mocno przeżywałam, a tu ktoś mnie wyzywa. Szok! Dziś … Czytaj dalej Postęp czy podstęp, czyli jeszcze słowo o „rodzince”